Większe koła....

[mdeja]

Właśnie testowałem - ale cholerka ciemno i nie wiem co się wyznasz. Jeszcze troche popracowałem nad lewym przodem - to jest dla mnie największy problem. O dziwo prawe nadkole przednie nie sprawia problemów.
Niestety zrobiłem tylko zdjęcie tyłu na pełnym wykrzyżu. Z przodu wówczas nie było jeszcze dramatu mimo pełnego skrętu kół. Oto zdjęcia tyłu. Akurat z tyłu sie "mija" rant z bieżnikiem ładnie.
A z przodu - przy skokach nie wiem czy to akurat rant czy też resztka przedniej osłony przeciwbryzgowej. Musze dobrze zabłocić nadkola, a potem poskakać i zobaczyć gdzie są wytarcia. Właśnie zaklepałem fragment błotnika przy progu lewym - żeby nie celował jak nóż na moją wielgachną opone





Jak widać nie ma za wiele miejsca na błoto....

[mdeja]

Ustaliłem miejsce tarcia na górze nadkola - na szczęście jest ono we wnęce koła - opona dochodzi do czarnego plastiku nadkola jak bardzo szybko wjedziemy w głęboką dziurę - z dociśniętymm gazem, albo nie zwolnimy na leżących policjantach. Dziś działania zaradcze podejme takie że :
a) dolne odboje dam nieco wyżej za pomocą szerokich podkładek - o ile uda mi się odkręcić.
b suszarką do włosów albo opalarką "uplastycznie " nadkole w tym miejscu żeby zrobić więcej miejsca na wysokość

[Masmo]

[mdeja]

jadąc prosto - tak. Wczoraj podniosłem o 0,5 cm odboje, ale to tylko tymczasowo. Kupie jakieś większe z ciężarówki.

[Masmo]

[mdeja]

Mały body lift akurat w tym by pomógł. Bez dwóch zdań. Działania które podejmuję może pomogą - ale na pewno okazałyby sie niewystarczające gdybym założył wyciągarke i wzrosło obciążenie przodu. Ale to jest pieść co raz odleglejszej przyszłości.

Będę jeździł i sprawdzał na ile to co zrobiłem jest wystarczające. Na pewno tak jak mam w tej chwili da się już jeździć dość szybko w trudnym terenie. Ale nie wystarcza do katowania na pełnym bucie. Nie boję się natomiast o opony, Nie ma już jakichkolwiek ostrych metalowych elementów w pobliżu, które mogłyby im zaszkodzić. Jeśli jest tarcie - to tylko o plastik i wtedy raczej opona wyjdzie zwycięsko.

Body lift - przy tej wysokości auta którą mam teraz, by bardzo utrudnił wsiadanie do niego.

[mdeja]

Wrzucam zdjęcie lewego przedniego nadkola - wyciąłem w nim dziurę taką żeby koło miało swobodę, pod spodem młotkiem i kombinerkami przemodelowałem rant błotnika -żeby nie ciął opony. W sumie można to też wyciąć boszem ale mi sie nie chciało. Na koniec zrobiłem osłonę na wycięte miejsce z jakiejś syntetycznej mocnej tkaniny - dokręciłem śrubkami samowiercącymi i pomalowałem środkiem boll do plastików

[Masmo]

[mdeja]

to tak na szybko. Zobaczę jak będzie z trwałością tego tworzywa. Jak się okaże że jest ok to zdradzę Wam sekret skąd go wziąć

[mdeja]

Jeszcze Wam powiem - po pierwszych krótkich jazdach w terenie (kamienistym - bez błota), że na tak dużych kołach jest po prostu cudownie. Koło + prześwit robi swoje. Normalnie dawno nie miałem takiego banana na ryju

Obniżenie odbojów poprawiło troche sprawę. Problemem jest prawe przednie koło - na płaskim auto stoi 0.5 cm niżej tam. Pewno nie jest równo podniesione na drążkach - przez co drążek jest z tej strony miękcejszy niż z lewej. I łatwiej dobija. Ale dobicie występuje teraz dopiero jak się przegnie. Jeżdżąc spokojnie - jest do uniknięcia. Oczywiście nie mówie o katownaiach rajdowych.