Właśnie stałem się posiadaczem Terracana: CRDI 2.9, czarny, automat, 2003 r.. Będzie stacjonował w Warszawie, na Ursynowie.
Trochę o moich samochodowych doświadczeniach.
W dalekiej przeszłości miałem Suzuki Vitarę i to był naprawdę fajny samochód, którym pewnie dłużej bym jeździł, gdyby tylko nie zaczął się rozpadać od rdzy. Cześć jego pamięci

Potem wdrapałem się na sam szczyt awaryjności, bo nie tylko wybrałem samochód plasujący się na samym końcu rankingów niezawodności ? VW Sharana 2.8 VR6, ale jeszcze był w wersji z gazem, automatyczną skrzynią i z Syncro (w rodzinie był znany pod skrótem PZS - Pi... Zielona Skarbonka). Tak więc miało co się psuć... Ale w tych rzadkich chwilach gdy nie stał w którymś z warsztatów, to jeździło się nim całkiem przyjemnie ? wygodny, z dobrą widocznością, niesamowicie pojemny i w gruncie rzeczy dość ekonomiczny, dzięki dobrej instalacji. Niemniej, pożegnałem go bez żalu. W międzyczasie dosiadałem paru innych wozideł, w ostatnim czasie był to służbowy Hyundai Galloper ? trząsł, śmierdział starzyzną i konał przy jeździe powyżej 90 km/h, ale jazda nim to była prawdziwa przyjemność ? niezawodny czołgoautobus, co zachwyca dzieci jazdą po leśnych błotach i nie trzeba go myć

Nowe czarne cudo będzie służyło jako samochód rodzinny. Najtrudniejszy teren jaki go czeka to polne drogi w Beskidach. Zdaję sobie sprawę, że takie wyznanie tutaj to coś jak publiczne przyznanie się do bycia gejem na obozie Młodzieży Wszechpolskiej, no ale trudno, tak to właśnie będzie.
I na koniec pierwsze pytanie: czy ktoś ma instrukcję do Terracana po angielsku lub polsku? Ja odziedziczyłem instrukcję po niemiecku. Jeśli taki wątek już był, to proszę powiedzieć, znajdę.