
Mam na imię Krzysiek, pochodzę z Łodzi ale ganiam trochę po Polsce i zagranicy za autami i wszystkim do nich:).
Poza tym studiuję wspaniały kierunek zwany Mechatroniką na PŁ......której mam serdecznie dość

Motoryzacją zaraził mnie ojciec, jak i również miłością do "wynalazków". Ile miałem aut sam już nie wiem........ jestem miłośnikiem Mercedesa i bądź co bądź nietuzinkowej motoryzacji francuskiej.....oraz od niedawna Hyundaia

Z suv-ów jeździłem ML-ami, Xtrailem, Quashqaiem, Trooperem, UAZ-em

Wracając do Terrca, rzadko się go widuje na drodze ale bardzo mi się podobał przód tego auta. Niestety parę lat temu stać mnie nie było na takie przyjemności (lata 2005-2006) bo auto kosztowało spore pieniążki, do tego jak ja, kierowca Mercedesa miałbym zapłacić za jakiegoś koreańca tyle pieniędzy jak porządny Mercedes tyle by kosztował...... cóż człowiek był młody i głupi

Pierwsze wrażenie, niesamowicie pozytywne, jakość wykonania, nic nie trzeszczy, nic nie puka a to przecież "koreańczyk" tak szargany przez wielu...w porównaniu do ML-a (98-2003) to Terrec to naprawdę porządnie spasowane i wyciszone auto. Właśnie apropo wyciszenia to kolejny miły akcent w tym aucie.Obawiałem się (po 220konnej benzynie w ML-u), że taki 150konny ropniak będzie leniwy i ospały a tu kolejne miłe zaskoczenie. Terrek mknie do przodu jak należy, autostrada mu nie straszna prowadzi się jak osobówka. Bałem się, że nie będzie do niego części a te które będą zabiją ceną albo będzie trzeba czekać po dwa miesiące na sprowadzenie......oczywiście to nie to co części do Octavii czy innych osobówek ale porównując z resztą klasy, ceny są przyzwoite i wszystko można kupić. Spalanie również przyzwoite. Zastanawiałem się tylko czemu wcześniej nie doszedłem do tych wniosków....po cholerę traciłem czas na oglądanie jakiś Toyot, RangeRover-a i te inne wynalazki? Owszem LC jest jeszcze większa, jeszcze bardziej komfortowa ale też i droższa w zakupie 2-3 krotnie, eksploatacja również droższa i każdego dnia jadąc gdziekolwiek człowiek by chodził po sklepie i się zastanawiał czy jak wyjdzie to auto jeszcze stoi na miejscu czy już ukradli....z Terracanem nie mam tego problemu i chyba to cenię w nim najbardziej. Z wad: mam chyba najbardziej podstawową wersję jaka jest dostępna bo bez klimy, myślałem, że to wada ale po przestudiowaniu forum nie żałuje

Czytałem gdzieś w "mądrych" pismach, że auto ma słabe hamulce nie wiem ale ja tego nie odczuwam. Zastanawiałem się ja Terrec poradzi sobie z lekkim terenem i pozwoliłem sobie na wypad w teren, okazało się, że teren w który się wybrałem dla Terracana to żaden teren....wjechałem trochę głębiej w błoto i dopiero tam miał problemy ale nie ze względu na trakcję czy prześwit a ze względu na skarpę lodu i straszne błoto (dodam, że oponki szosowe zimowe). Ale wyjechał za 3-cim bujnięciem bez kłopotu sam. Nie wiem czemu ale jeżdżąc nim czuje się jakoś inaczej, bezpieczniej, i wiem, że co by się nie działo to jakoś sobie poradzimy. Ci którzy szydzili z zakupu Hyundaia przestali natychmiast po pierwszej przejażdżce a ja siedzę i myślę co to będzie jak go sprzedam.... czym wtedy będę jeździł i co tak mile zaskoczy....
Moje auto to:
2.9 crdi 150KM z automatyczną skrzynią, 3 pozycyjnym przełącznikiem napędu i LSD rok 2002 i obecnie zegar dobija do 216 tyś km...
Do auta założyłem progi i rury pod tylny zderzak długie, alufelgi 15", cb i zmieniłem radio na takie z kompaktem, dokupiłem roletę. Dodatkowo zmieniłem H7 na ksenony, żarówki w tylnych lampach na diodowe oraz diodowe białe pozycje.
Z napraw:
Wymiana szyby po spotkaniu z gołąbkiem, zawieszenie to co opisywałem (zestawy stabilizatora przód i tył, tuleje wahaczy wzdłużnych) klocki i tarcze obu osi, oleje, filtry, rozrząd.....tankuję ropę i leje dodatki i mixol. I autko lata bez problemu.