Strona 1 z 1

Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 04 lip 2016, 20:25
autor: dzekoo
Jadę Terracanem w Bieszczady. Po drodze zrobiliśmy dwudniowy postój w Wąwolnicy (35km od Lublina). Dziś po powrocie z wycieczki zatrzymałem się pod sklepem 200m od Hotelu i po zapaleniu samochodu dziwne odgłosy spod maski, jakby silnik nierówno chodził. Kontrolki "woda w filtrze paliwa", "lampka ostrzegawcza hamulca postojowego", "lampka ostrzegawcza ładowania akumulatora". Straciłem wspomaganie hamulców i układu kierowniczego i ledwo dojechałem te 200m do hotelu.

Podniosłem maskę, chyba wszystkie paski są i się kręcą, silnik trochę dziwnie drga. Potem zrobiłem test po placu, jeździł w miarę normalnie, ale gdy tylko skręciłem kierownicą a jeszcze lepiej w tym czasie przyhamowałem, to zapalają się powyższe kontrolki.

Myślicie, że to problem z alternatorem? Nie mam ze sobą miernika, ani prostownika.

Ktoś może polecić mechanika w Lublinie? Oraz laweciarza, chyba będzie potrzebny.

Dziękuję
Jacek Podgórski.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 05 lip 2016, 07:15
autor: barzuc
Sprawdź na początek czy akumulator się nie poluzował i same klemy akumulatora, czy któraś nie pękła. Jakby alternator miał się kończyć to robiłby to niezależnie od tego czy skręcasz czy hamujesz... Z kolei to co piszesz tak mi pasuje do tego że aku się rusza...

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 05 lip 2016, 13:26
autor: dzekoo
Sytuacja prawdopodobnie opanowana. Samochód u mechanika. Nie ryzykowałem i wziąłem lawetę. Rano nie miałem wspomagania kierownicy, ani hamulców i świeciło się ładowanie. Już niezależnie od skręcania. Mechanik mówi, że prawdopodobnie koło pasowe. Zamówione nowe w ASO (500zł) i dzień przymusowego postoju. Jutro powinno być OK.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 05 lip 2016, 14:13
autor: barzuc
Tylko pamiętaj tez o nowej śrubie :)

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 09:29
autor: dzekoo
Nowa śruba, ale zapomniałem (nie doczytałem na czas) o nowym klinie :-) Mechanik podobno coś swojego dopasował.

Bieszczady, Bieszczady i po Bieszczadach. Swoją drogą Terracanem, moim zdaniem, nie ma sensu tam jechać. Równe asfalty, a tam gdzie asfaltu nie ma to zakaz. Mimo wszystko trochę pojeździłem, tam gdzie można. Fajna trasa przewodnika BF Goodrich.

Wieczór przed wyjazdem dym spod maski. Laweta nr2 tym razem do Sanoka. Pękł wąż. Mam olej w płynie chłodzącym i to spowodowało zniszczenie węża. Wąż zmieniony, mam nadzieję, że dojadę do domu.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 10:06
autor: barzuc
Olej? Wiesz skąd?
Najtańsze - zużyte oringi w w chłodniczce oleju i przepuszcza (można z tym żyć). Jeśli bardzo dużo to trzeba się przyjrzeć uszczelce pod głowicą (zanim rozbierzesz- diagnostyka, nie rób w ciemno) - ja innych przyczyn za bardzo nie znam.
Co do pękającego węża - maiłem podobnie ale przyczyną nie był olej (bo chłodniczka mi popuszczała i to na prawdę długo) który zniszczył przewody - a korek z zaworem bezpieczeństwa (ten od którego idzie przelew) - spuchnięta gumka która zawsze blokowała przepływ i spowodowała wzrost ciśnienia płynu ponad miarę a w efekcie rozsadzenie przewodów (w moim przypadku górnego - do domu wróciłem po załataniu go taśmą naprawczą i plastikowymi opaskami :) ). Sprawdź to - jest banalnie proste - otwierasz korek (tylko uwaga gorący ;) ) i patrzysz na gumkę - jak jest większa niż metalowy talerzyk pod nią - na 99% będzie blokować przepływ - w takiej sytuacji najlepiej kupić nowy (dostępny za kilkanaście zł, bo znaczy że gumka ma już swoje najlepsze lata za sobą) ale równie dobrze tymczasowo możesz gumkę obciąć nożem po obwodzie i powinno śmigać, w skrajnych wypadkach wywalić ją całkiem (ale wtedy żadnych szaleństw na drodze bo płyn ucieknie do zbiornika, max 80-90 km i 2000rpm - czyli jazda emerycka).... drugi test - jak się silnik rozgrzeje to przewody chłodnicze (elastyczne) powinny być twarde ale możliwe do uciśnięcia palcem - nie jak kamień. Ja do tego doszedłem po tym jak pozmieniałem przewody na oryginalne nowe a te mi popuchły momentalnie (po jakiś 5-7km) i groziło ich ponowne rozsadzenie.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 14:02
autor: dzekoo
Olej i przewód przez olej zniszczony to wersja mechanika, bo olej faktycznie jest. Ale dzięki za informację z gumką. Przewód oglądałem już wyjęty, był pęknięty na odcinku ok 3cm i spuchnięty na całej długości, jak flak od kiełbasy.

Czy to ten korek?
http://podgorski.eu/zdjecia/terracan/korek.jpg

Chodzi o tą grubszą czarną gumkę? Średnica jest taka jak ten większy, zewnętrzny otwór i wchodzi z powrotem z lekkim oporem. Obciąć ją trochę? Jej średnica ma być trochę większa od otworu wewnętrznego, ale mniejsza niż zewnętrzny? Na razie po wymianie pękniętego przewodu przejechałem 400km, Jutro będzie jeszcze 500 i będę w domu.

Sprawdzę jeszcze twardość przewodów, bo o tym zapomniałem.

Pozdrawiam
Jacek.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 14:35
autor: dzekoo
http://www.fox.rzeszow.pl/Img.ashx?Id=9320

Tak, u mnie gumka dużo większa. Czyli dociąć do metalowego kołnierza jak na obrazku powyżej?

Pozdrawiam
Jacek.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 14:58
autor: robert38
Czyli widać na twoim zdjęciu, że korek masz do wymiany.
Górna główna uszczelka też odpadła.

Tak jak piszesz. Podetnij gumę na równo z metalem.
Korek musi wchodzić w chłodnicę bez oporów.

Może niech któryś z kolegów sprawdzi u siebie jaki jest oryginalny korek chłodnicy 0,9 czy 1.1
Sprawdziłem. Katalog podaje że 0,9 bara.

Re: Pilne, pomocy! Alternator?

Post: 17 lip 2016, 18:37
autor: barzuc
Tak jak Robert napisał - obetnij gumkę mniej-więcej do średnicy talerzyka, do którego jest przymocowana.

Ja u siebie nowy korek kupowałem 0.9

Co do opisanych zniszczeń przewodów - idealnie pasują do tego co ja miałem, tyle że u mnie nie na 3 a na 10 poszło. Reszta identycznie. Olej co najwyżej osłabił te gumy ale na pewno nie to było przyczyną. Na 99% winny pęknięcia przewodów jest korek (a raczej spuchnięta uszczelka).