Wrzucam temat jeszcze raz, bo poprzedni gdzieś zginął.
Znowu mam chyba problem z terkiem.
Jak niektórzy wiedzą mam do Terracana mocowany pług na zimę.
Chciałem sobie ostatnio sprawdzić czy działają napędy w aucie.
Zapiąłem pług i oparłem się o zaspę.
Pokrętło od napędów na AUTO i patrzę na koła. I tutaj niespodzianka, bo kręci tylko jedno koło z tyłu. Przód ani drgnie.
Tak samo w pozycji pokrętła na LOW przód stoi w miejscu. Jeśli na śniegu przednie koła stoją w miejscu to nie ma mowy, aby przy zakopaniu się w bardziej przyczepnym terenie cokolwiek pomogły w wyjechaniu.
Już myślałem, że mam zepsute napędy, ale po odpięciu pługa i oparciu się przodem auta o zaspę powtarzam tą samą operację i widzę, że teraz jedno koło z przodu i jedno z tyłu się kręci, więc przód się dopiął.
Teraz nie wiem czy jest coś nie tak z przednim napędem. Czy spięcie przodu jest tak słabe, że jak jest przód dociążony pługiem to koła nie mają siły się zakręcić? Czy mam coś zepsute, że spięcie przodu jest takie słabe.
No i ten nieszczęsny LSD z tyłu.
Czy to tak powinno być, że tylko jedno koło się z tyłu kręci?
Może to LSD działa tylko podczas jazdy a po zatrzymaniu już nie ma siły ruszyć drugiego koła.
Przy podniesieniu auta i zakręceniu tylnym kołem drugie kręci się w tym samym kierunku. Bez obciążenia wygląda na to, że LSD działa.
Wystarczy jednak minimalny opór na jednym kole i to koło się zatrzymuje i LSD nie działa.
Jak macie jakieś swoje przemyślenia na opisaną sytuację to piszcie, bo nie wiem czy zbierać kasę na jakąś poważniejszą naprawę napędów.