utrata płynu z chłodnicy

Historia jest taka. Mam terka 2005 rok. Olej dostawał się do zbiorniczka wyrównawczego. Mechanik stwierdził że to uszczelka. Szlif głowicy, sprawdzenie szczelności, wymiana uszczelki, płukanie układu chłodniczego, wymiana płynu, oleju ( cuda na kiju ). Koszt 1900 zł. Po wymianie wyjazd nad ukochane morze - co 100 km. dolewam 1 l. płynu. W czasie jazdy zadymił białym dymem. Po powrocie złożyłem reklamację. Mechanik czynił cuda aby to nie była znowu uszczelka Zaznaczam, że mechanik to mechanik. który robi 10 uszczelek w tygodniu. Jednak się poddał, winę zwalił na felerną uczczelkę. Za darmola wykonał usługę, i gra. Sprawdził maszynę, 50 km zrobił nie dymi OK. Ja aktualnie sprawdziłem, że tracę płyn z chłodnicy dalej,ale jest to warość około 0,2 litra na 100 km. Terek chodzi jak rakieta tzn. nie dymi, moc dobra, pali właściwie, jak nowy a płynu dalej ubywa. Co mam powiedzieć mechanikowi, że jest do d.. Proszę o pomoc w doradzeniu.