Robota jest prosta i zajmie nie wprawionemu w bojach mechanikowi koło 4h (z przerwą na piwo

I tak:
1. Luzujemy nakrętki kół, aby można było później zdjać koła (chyba że podniesiemy auto z 60 cm to wtedy kół nie musimy odkręcać);
2. Podnosimy auto podpierając za ramę tak żeby most można było zwolnić. Im wyżej tym lepiej;
3. Odkręcamy dolne mocowania amortyzatorów i prawe mocowanie Panharda;
4. Opuszczamy most na tyle żeby wyjąć spreżyny (uważać żeby nie urwać odpowietrzenia i przewódu hamulcowowego)
5. Jeśli chcemy wymienić amortyzator musimy odkręcić jego górne mocowanie. U mnie niestety trzeba było ciąć kątówka.
6. Wkładamy spreżyny, podnosimy most, przykręcamy amory, Panharda i już......