autor: mdeja » 27 wrz 2010, 12:21
Jeździ się raz lepiej raz gorzej. Jak jestem zły i zmęczony to mnie denerwuje twardością. Jak wypoczęty - to się nim ciesze.
Coś mi stuka przy jeździe po zakrętach z przodu - ale tylko w określonych sytuacjach (jazda pod górę na zakręcie). Jadąc po płaskim tego nie ma. Ale jak wsiądzie 5 osób i tył jest dociążony - to znowu na łukach pojawia się stukot na kierownicy przy skrecie w lewo...
Na szarpakach nic nie wychodzi