Strona 1 z 2

Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 15:47
autor: Grzegcan
Witam Państwa jestem tu nowy ale chciałbym zasięgnąć informacji czy ktoś przerabiał Teracana na wyprawowe auto .
Do tej pory śmigaliśmy czymś takim ale daleko to mordęga . A terracan ma dobra cenę wyjściową więc może się nada :-)

Zbudowanymi ferozami byliśmy w Afryce ale na autostradach mordęga mało mocy i ciasno jak w czołgu więc zamiast pchać kasę np w toyotę to może Terracan by się nadał, zakładając ze się go zmodyfikuje . Gabaryty ma dobre moc ok resztę sie zrobi
Czy ktoś już robił coś takiego

Z góry dziękuję
Grzegorz

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 16:03
autor: barzuc
Witaj,

z tego co kojarzę to jest kilka na forum przerobionych bardziej.
Z tych "bardziej" co mi się na szybko udało znaleźć:
viewtopic.php?f=9&t=1128
viewtopic.php?f=9&t=2286
viewtopic.php?f=9&t=143

Z tych mniej przerobionych to wg mnie - wcześniej czy później - całkiem sporo z aut (mocniejsze drążki, dłuższe sprężyny, lepsze amory, koła itp itd).

Rzuć okiem do działu "Tuning"
viewforum.php?f=8

Pod względem przeróbek - Australijczycy są dobrzy (rzuć okiem na forum australijskie
http://forum.australia4wd.com/index.php ... ers-group/

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 17:41
autor: Grzegcan
ok. dzięki zaraz zobaczę.
My ferozami brykneliśmy na kołach w góry Atlas dojechały , wróciły zero usterek , jeden minus 12000 km ciasno jak w czołgu .A w związku z tym że w Afryce latają teraz z maczetami to kierunek obarczony stresem ;) więc może na wiosnę Albania

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 18:28
autor: Grzegcan
Przegladnołem i powiem że może coś z tego dało radę by wymodzić .
Ciekawe czy przy lifcie +5 koło 35" czy trzeba podcinać nadkola?
No i jak chodzi w terku reduktor bo nigdzie doczytać się nie mogę

pozdrawiam

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 19:17
autor: barzuc
Reduktor miodzio, przełożenie jeśli dobrze pamiętam 1:2,7 - 2,9 zależy czy napęd 4x4 stały czy manualnie dopinany przód.
Co do reszty to nie powiem. Wiem że 31" to max bez body liftu i bez cięcia.
Skąd jesteś? Może masz do kogoś z forum blisko to byś na spokojnie auto zobaczył

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 19:22
autor: Grzegcan
Z pod Warszawy okolice Piaseczna , no chętnie bym się z kimś spotkał i pogadał, nawet koło mnie jest trochę terenu do jazy piachy i nie tylko zawsze można zrobić ognisko , ja wezmę swoja strzałę i można pojeżdzić

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 19:25
autor: barzuc
Akurat w mazowieckim chłopaki się spotykają czasem przy małej czarnej :)
Zapodaj temat np. tu:
viewtopic.php?f=11&t=2485

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 19:36
autor: Grzegcan
dzięki , napisze . A Tobie jak sprawuje się to cudo ?

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 19:52
autor: barzuc
Nie powiem, kilka niestety przygód miałem (zresztą wszystko jest na forum ;) ), ale generalnie auto jedno z najfajniejszych jakimi jeździłem. Nie jest to wyścigówka, nie jest to bulwarówka.... ale ma to coś :) W terenie daje sobie radę na tyle na ile pozwalają mu opony :) Zakopałem się 2 razy - raz w torfie i chwilę potem przy przebijaniu się w poprzek przez koleiny w glinie. Na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że (oprócz tego że amator jestem) miałem zwykłe szosowe zimówki, które momentalnie się zakleiły :) Wystarczyło właściwie popchnąć i pojechał dalej :) Jak zakładam letnie pseudo terenowe (wg producenta 80 szosa / 20 teren) to nawet w lekkiej glinie i błocie daje całkiem nieźle rade (sam ciekawy jestem jak pomyka przy założonych porządnych AT lub MT).
Generalnie w teren mnie ciągnie i jak tylko mam okazję - to jadę np. na około tylko po to żeby chociaż szutrową drogą pojechać a nie asfaltem :)
Jeśli chodzi o dłuższe wyjazdy - max jaki nim zrobiłem za jednym razem - to ~1600km. Wysiedliśmy z żoną, przeciągnęliśmy się i nie było tematu :) Wygodnie, nic nie bolało, nie uwierało itp itd :) Kimnąć na przednich siedzeniach też się w miarę wygodnie da (bez rozkładania bo na tylnej kanapie też pasażerowie), wiadomo to nie łóżko, ale awaryjnie daje radę :)

Re: Terracan wyprawowy

Post: 15 gru 2014, 20:30
autor: Grzegcan
No więc własnie auto musi być spore bo wygodnie się nim podróżuje my "ferciami" cykneliśmy do Włoch potem prom Maroko Tanger tam Za Marakesz góry Atlas zrobiliśmy pętlę , wracaliśmy przez Giblartar i tu ciekawostka 3800 km walneliśmy na strzała da radę ale byłem już lekko zmordowany . Większym autem poszło by bez kłopotu .
Dlatego wpadł mi pomysł Terracana wmiarę tanie auto , gabarytów takich jak Land Crusier silnik podobny resztę da radę zrobić pomału , tak aby na te wszystkie zabawki nie wydawać za dużo i nie uszczuplać rodzinnego budżetu