Z cyklu "Zrób to Sam" - regał na opony

Pozwolę się pochwalić - a może kogoś natchnie i pozwoli rozwiązać problem jaki ja miałem "co zrobić z oponami".
Niestety dla opon do naszych aut standardowe stojaki czy wieszaki rzadko kiedy dają radę.
Po kupnie Terracana i wymianie opon na letnie powrócił do mnie problem co zrobić z oponami przez ten "drugi sezon" (wcześniej nad jednym składowanym kompletem jakoś panowałem, jak doszedł drugi i to "skończyła się zabawa")... na początek zrzuciłem je po prostu do "kanciapy" ale ilość zajmowanego przez nie miejsca po prostu przytłaczała (czytaj: "nie szło się ruszyć"). Zostało albo wywieźć do przechowalni (co raczej odpadało)... albo je jakoś sensownie poukładać. Ustawienie stosu na dłuższą metę odpadało bo same opony bez felg. Sprawdziłem popularny serwis aukcyjny i kilka sklepów - ale nie trafiłem na nic co by mnie usatysfakcjonowało i zmieściło 2 komplety opon (255/65/16 i 165/65/14). Ostatecznie rzuciłem się na narzędzia i spłodziłem takie coś... Może kogoś natchnie.
i po załadowaniu:
Nie dość, że mam miejsce na opony, to jeszcze zyskałem dodatkowe miejsce na inne rzeczy (dojdzie jeszcze zdejmowana półka na samej górze + puste miejsce w górnym rzędzie gdzie idealnie pasuje skrzynka ze szpargałami do samochodów).
Podsumowanie:
Wymiary [cm]:
wysokość: 140 (żeby było idealnie powinien być o 15-20 cm wyższy, ale taki materiał akurat pod ręką był, teraz żeby wyjąć opony z góry - trzeba zdjąć górną poprzeczkę albo wyjmować "pod skosem", żeby wyjąć dolne - trzeba zdjąć podporę górnego rzędu... z drugiej strony miejsce wykorzystane ciut lepiej a właściwie wyciągać będę 2 razy w roku więc to generalnie nie stanowi)
szerokość zewnętrzna: 130
szerokość wewnętrzna: 110
głębokość: 65
Miejsce na: 4 x 255/65/16 (średnica ~73cm) + 4 x 165/65/14 (średnica ~53cm).
Podpory pod opony: pod kątem 45 stopni. Dlaczego akurat tak? Jak "podpatrywałem" i rozmawiałem z wulkanizatorami to opony można przechowywać na kilka sposobów:
- jak są na feldze i z właściwym ciśnieniem - właściwie bez znaczenia - niewiele im się stanie
- jak są same opony to albo:
+ poziomo jedna na drugiej - idealnie wręcz ułożone,
+ pionowo na regale / stojaku właśnie z 2 punktami podparcia, najlepiej z jak największą powierzchnią styku.
Niezależnie od sposobu - opony trzeba raz na 2-3 tyg obrócić (jeśli stoją na regale) / przełożyć (jeśli leżą jedna na drugiej).
W sumie - wszystko się zgadza. Na zimę postawiłem (dosłownie) opony letnie na ziemi jedna obok drugiej i zapomniałem je obracać (zrobiłem to może ze 2 razy) - w dolnej części boki już zaczęły się wypaczać... całe szczęście, że po założeniu i napompowaniu wróciły do normy.
Po przechowaniu przez sezon (obracałem kilka razy, jak mi się przypomniało) - byłem zmienić już jeden komplet - żadnych wypaczeń, więc sposób się sprawdził
Niestety dla opon do naszych aut standardowe stojaki czy wieszaki rzadko kiedy dają radę.
Po kupnie Terracana i wymianie opon na letnie powrócił do mnie problem co zrobić z oponami przez ten "drugi sezon" (wcześniej nad jednym składowanym kompletem jakoś panowałem, jak doszedł drugi i to "skończyła się zabawa")... na początek zrzuciłem je po prostu do "kanciapy" ale ilość zajmowanego przez nie miejsca po prostu przytłaczała (czytaj: "nie szło się ruszyć"). Zostało albo wywieźć do przechowalni (co raczej odpadało)... albo je jakoś sensownie poukładać. Ustawienie stosu na dłuższą metę odpadało bo same opony bez felg. Sprawdziłem popularny serwis aukcyjny i kilka sklepów - ale nie trafiłem na nic co by mnie usatysfakcjonowało i zmieściło 2 komplety opon (255/65/16 i 165/65/14). Ostatecznie rzuciłem się na narzędzia i spłodziłem takie coś... Może kogoś natchnie.


i po załadowaniu:



Nie dość, że mam miejsce na opony, to jeszcze zyskałem dodatkowe miejsce na inne rzeczy (dojdzie jeszcze zdejmowana półka na samej górze + puste miejsce w górnym rzędzie gdzie idealnie pasuje skrzynka ze szpargałami do samochodów).
Podsumowanie:
Wymiary [cm]:
wysokość: 140 (żeby było idealnie powinien być o 15-20 cm wyższy, ale taki materiał akurat pod ręką był, teraz żeby wyjąć opony z góry - trzeba zdjąć górną poprzeczkę albo wyjmować "pod skosem", żeby wyjąć dolne - trzeba zdjąć podporę górnego rzędu... z drugiej strony miejsce wykorzystane ciut lepiej a właściwie wyciągać będę 2 razy w roku więc to generalnie nie stanowi)
szerokość zewnętrzna: 130
szerokość wewnętrzna: 110
głębokość: 65
Miejsce na: 4 x 255/65/16 (średnica ~73cm) + 4 x 165/65/14 (średnica ~53cm).
Podpory pod opony: pod kątem 45 stopni. Dlaczego akurat tak? Jak "podpatrywałem" i rozmawiałem z wulkanizatorami to opony można przechowywać na kilka sposobów:
- jak są na feldze i z właściwym ciśnieniem - właściwie bez znaczenia - niewiele im się stanie
- jak są same opony to albo:
+ poziomo jedna na drugiej - idealnie wręcz ułożone,
+ pionowo na regale / stojaku właśnie z 2 punktami podparcia, najlepiej z jak największą powierzchnią styku.
Niezależnie od sposobu - opony trzeba raz na 2-3 tyg obrócić (jeśli stoją na regale) / przełożyć (jeśli leżą jedna na drugiej).
W sumie - wszystko się zgadza. Na zimę postawiłem (dosłownie) opony letnie na ziemi jedna obok drugiej i zapomniałem je obracać (zrobiłem to może ze 2 razy) - w dolnej części boki już zaczęły się wypaczać... całe szczęście, że po założeniu i napompowaniu wróciły do normy.
Po przechowaniu przez sezon (obracałem kilka razy, jak mi się przypomniało) - byłem zmienić już jeden komplet - żadnych wypaczeń, więc sposób się sprawdził
