Panowie z badań dekry wychodzi że strasznymi złomami jeździmy:
"Wśród aut o przebiegu do 50 tys. km najwyższą awaryjnością odznacza się Kia Sorento pierwszej generacji, która nad wyraz często ma problemy z silnikiem i elektryką. Niewiele "ustępują" mu modele o ugruntowanej pozycji: Suzuki Ignis - 83,2 proc. aut bez poważnych awarii, Suzuki Grand Vitara - 83,6 proc., Hyundai Tucson - 85,1 proc., Toyota RAV 4 II gen - 86,5 proc. Chevrolet Captiva - 87 proc., Nissan X-Trail I generacji - 88,5 proc.
...
Wśród SUV-ów o przebiegu powyżej 100 tys. km zdaniem DEKR-y najgorzej spisuje się Hyundai Terracan. Mało popularny w Polsce samochód, będący koreańską ewolucją Mitsubishi Pajero II generacji, ma szczególnie częste problemy z korodującymi elementami układu hamulcowego, zawodną elektryką, podwoziem i układem kierowniczym. Słabe wyniki osiągnęły również: Jeep Grand Cherokee I gen. - 45,8 proc., Hyundai Santa Fe - 53 proc., Kia Sorento - 54,1 proc., Nissan X-Trail I gen po lifcie - 57,2 proc.
...
Do 50 tys. km
Kia Sorento - 83 proc. bezawaryjnych
Średnia - 91,9 proc. bezawaryjnych
Od 50 do 100 tys. km
Hyundai Santa Fe - 62,9 proc. bezawaryjnych
Średnia - 82,2 proc. bezawaryjnych
Od 100 do 150 tys. km
Hyundai Terracan - 45,3 proc. bezawaryjnych
Średnia - 70 proc. bezawaryjnych"
Oczywiście te badania pomijają jak że subiektywną kwestię, iż mocno obolały Terracan dojedzie dalej niż nawet lekko zużyty pojazd znanej niemiecjiej marki, ewentualnie to że aluminiowe wachacze koncernu VAG nie nadają się do poruszania się ich autem po polskich drogach...
link do całego artykułu:
http://moto.wp.pl/gid,16439520,img,1643 ... jecie.html